Jak należy witać się w biznesie? Sprawdź, co warto wiedzieć

CEO Style | 22 maja 2019
[TheChamp-Sharing]

Komu podać rękę w pierwszej kolejności? Czy mężczyzna zawsze pierwszy powinien witać kobietę? A może pocałować ją w dłoń? Tu łatwo popełnić błąd, który może sprawić wiele problemów. Zwłaszcza w biznesie, dlatego i w tym przypadku warto znać zasady savoir-vivre’u.

Dzień dobry Panu, Pani, czy na odwrót?

Biznesowy savoir-vivre, gdy chodzi o powitania, nie uznaje ani płci, ani wieku. Kluczem jest ranga i stanowisko. Przyjmuje się, że pierwszy wita się ten, kto zajmuje stanowisko niższe. Taka zasada obowiązuje jednak tylko wewnątrz korporacji. Gdy spotykamy się z klientem, zasady te ulegają zmianie. Niezależnie od tego, jaki mamy status w strukturach firmy, w której pracujemy, klient zawsze jest naszym szefem. Dosłownie i w przenośnii, wypada więc, abyśmy to my przejęli obowiązek przywitania się w pierwszej kolejności.

Oczywiście nie należy słowa „klient” traktować dosłownie, bo gdy to my jesteśmy klientami i wchodzimy np. do sklepu, pierwsi mówimy „dzień dobry”. Częstym problemem jest również powitanie na gruncie towarzyskim. Tu obowiązują normy zachowania, które dobrze znamy, czyli młodszy wita starszego, mężczyzna kobietę.

Instagram.com

Komu należy uścisnąć dłoń?

Gest ten rządzi się innymi prawami niż powitania słowne. W tym przypadku szef powinien wyciągnąć do nas rękę, a nie my do niego, gdyż jest wyższy rangą w strukturze i to on decyduje o podaniu dłoni osobie na niższym stanowisku. Te same zasady będą obowiązywały podczas spotkania z klientem. Zaczynając spotkanie, jemu pozostawmy decyzję, czy chce wyciągnąć na powitanie dłoń, czy też nie.

Co się dzieje w momecie, gdy spotkają się osoby na równie wysokich stanowiskach? Obowiązują zasady, jak w przypadku spotkań towarzyskich: rękę poda kobieta mężczyźnie lub osoba starsza – młodszej.

Czego nie należy robić

Absolutnym wymogiem jest dbanie o higienę dłoni. Wykluczone jest podanie ręki spoconej, mokrej lub brudnej. Wówczas wrażenie, jakie po sobie zostawimy, będzie nieprzyjemne, a osoba, którą w ten sposób powitamy, prawdopodobnie nie skupi się na niczym innym, jak na myśli o umyciu rąk. Co zrobić, jeśli denerwujemy się przed spotkaniem? Lepiej umyć i wysuszyć dłonie tuż przed jego rozpoczęciem.

Warto też pamiętać o samym uścisku. Nie należy ściskać ręki drugiej osoby ani za mocno, ani przytrzymać dłoni w nieskończoność, jak robi to Donald Trump. Prezydent USA prawdopodobnie myśli, że tego typu powitanie da mu przewagę podczas negocjacji. Tej próbie mocy oparł się dotychczas prezydent Francji Emmanuel Macron i premier Kanady Justin Trudeau. Macron na tyle mocno uścisnął dłoń Trumpa, że ten miał nawet problemy z wyswobodzeniem się z niego.

Instagram.com

Faux pas będzie również ostentacyjne poklepywanie po plecach, dokładanie drugiej dłoni czy przesadnie długie jej ściskanie i potrząsanie. Gest powitania powinien trwać mniej więcej tyle, ile powiedzenie „dzień dobry”. Pod żadnym pozorem nie powinno się machać uściśniętą dłonią w górę – w dół. Niech uścisk dłoni będzie naturalny i serdeczny.

Całowanie w rękę… tak, czy nie?

Chociaż całowanie dłoni jest praktykowane w polskiej kulturze i okazuje szacunek dla kobiety, nie przesadzajmy. Dziś, zwłaszcza w biznesie, zdecydowanie odchodzi się od tego zwyczaju. Poza Polską, taki gest naprawdę byłby źle widziany… chociaż cały czas ma zwolenników.

Instagram.com

Jeśli jednak kobieta spotka się z takim zachowaniem mężczyzny (a widzi, że wynika ono z potrzeby okazania szacunku i starej szkoły dżentelmenów) może na taki gest pozwolić.

Całowanie “powietrza”

Jeśli dystans między naszymi partnerami biznesowymi uległ skróceniu, podanie dłoni zamienia się w przyjazne pocałunki w policzek. Jednak nie dosłownie. W dobrym tonie będzie zbliżenie twarzy i wykonanie czegoś na wzór pocałunku jedynie w powietrzu. Tego rodzaju powitanie jest bardzo popularne na świecie, a szczególnie w show-biznesie. Choć w Polsce przyjęło się, że całujemy trzy razy na powitanie, warto pamiętać, że w Europie i na świecie “całujemy” jedynie dwa razy – w prawy oraz w lewy policzek.

Różnice kulturowe

Z pewnością każdy pamięta komentowane szeroko przed media powitanie Agaty Dudy amerykańskiej pary prezydenckiej, podczas którego prezydentowa ominęła Donalda Trumpa i ruszyła do Melanii. Wynikało one raczej z

Warto podreślić jednak, że – zgodnie z protokołem dyplomatycznym – płeć nie jest tu jednym z głównych wyznaczników. W przeciwieństwie do etykiety. Protokół bierze pod uwagę takie kryteria precedencji jak: funkcja, staż, kolejność alfabetyczna itd. Gdyby pierwsze damy żegnały się w tym samym czasie co prezydenci, można by przyjąć, że jest to miły gest kurtuazji – w końcu panie spędziły ze sobą pół dnia.

Gest Agaty Dudy był jednak spóźniony, przez co sytuacja stała się dość niezręczna. Ponieważ jednak Donald Trump znany jest z mizoginizmu, media szybko podchwyciły smakowity kąsek – niczym ryba przynętę – i same dopisały resztę.

Wpadka zdarzyła się również Michelle Obamie, która w kwietniu 2009 r. podczas wizyty w Wielkiej Brytanii objęła królową Elżbietę II. Według protokołu brytyjskiego, nie wolno dotykać członków rodziny królewskiej bez wcześniejszej zachęty z ich strony. W konserwatywnych krajach arabskich natomiast, kobiety nie podają ręki na powitanie mężczyznom.

Co ciekawe, różnice międzykulturowe nie zawsze dotyczą witania się z kobietą. W 2009 r. podczas szczytu G-20 prezydent Barack Obama najpierw ukłonił się królowi Abdullahowi, a następnie podczas wizyty w Japonii złożył ukłon cesarzowi, co oburzyło komentatorów.  Biały Dom wytłumaczył wówczas sytuację faktem, że prezydent jest wysoki i zawsze musi się nieco schylić witając się z osobami niższymi od siebie.

Powitania w Azji

W krajach azjatyckich należy pamiętać, że powitanie jest inne od europejskiego. Zazwyczaj przyjmuje formę ukłonu, a w niektórych krajach dochodzi do tego jeszcze złożenie rąk. Pierwsza kłania się osoba zajmująca niższe miejsce w hierarchii, a następnie osoba zajmująca wyższą pozycję. Na końcu gest ponownie wykonuje pierwsza osoba, a jej ukłon musi być niższy od np. swojego zwierzchnika, aby w ten sposób okazać szacunek.

Zobacz także: